Jezioro Paprocańskie - trochę ponad 130 hektarów lustra wody, która mogła by przykryć nawet najwyższego koszykarza, choć średnia głębokość to niecałe 2 metry. Jedna wyspa i druga prawie wyspa, wspaniałe lasy wokół i kawałek plaży strzeżonej – to najkrótsza charakterystyka popularnego miejsca wypoczynku Tyszan. Jezioro powstało sztucznie na rzeczce Gostynce, kiedy to założono kilkaset lat temu hutę paprocką. Dzisiaj po hucie pozostały dwa budynki, nie do zwiedzania, których ostatnim gospodarzem było przedsiębiorstwo rybackie. Samo jezioro doskonale nadaje się do uprawiania sportów wodnych – w wersji light. Niemniej jeśli trochę powieje to na omedze można się napracować. Zimą poza łyżwiarzami na bojerach też można pośmigać – ostatnio w zimie 2008/2009 tafla lodu była idealna niczym stół, zero zmarszczek. Można wypożyczyć kajak, rowerek, a i za żaglówką też można się rozejrzeć. Bardzo charakterystycznym budynkiem na pograniczu miasta (od strony osiedla „Z”) i terenów przyjeziornych jest hotel Piramida. Jest to dosłownie piramida ze szkła i marmuru, wybudowana sumptem „robiącego wory forsy” pierwotnie w podziemiach lodowiska bioenergoterapeuty. Teraz w pięciogwiazdkowym hotelu zatrzymują się min. nasi „wspaniali” piłkarze z kadry narodowej. Sam hotel pasuje tu jak róża do kożucha, choć to oczywiście kwestia gustu. Niemniej zobaczyć warto. Stołowanie w restauracji raczej dla krezusów.